Alkohol szkodzi na wiele sposobów, niezależnie od wieku osoby pijącej i jego ilości. Oczywiście im jest go więcej, tym szkody są większe. Według WHO spożywanie alkoholu nawet w małych ilościach powoduje co najmniej siedem rodzajów raka.
Przyczynia się do ponad 200 chorób i urazów, przy czym do 40 z nich w stu procentach1. Jest jednocześnie najbardziej rozpowszechnioną substancją psychoaktywną. Dlaczego więc ludzie sobie to robią?
Trudno na to pytanie odpowiedzieć w prosty sposób. Z pewnością znaczenie ma fakt, że jest społecznie akceptowaną i ogólnodostępną substancją psychoaktywną, a w wielu przypadkach napojów alkoholowych – ma przy tym niewygórowaną cenę.
Życie towarzyskie i rozrywka
Zazwyczaj chęć spędzania przyjemnie czasu w towarzystwie kojarzymy z piciem alkoholu. Właśnie z tego powodu 33% dorosłych osób pije alkohol podczas imprez i uroczystości2. Alkohol jest więc dla wielu osób po prostu częścią życia towarzyskiego. Choć picie alkoholu w małej ilości może sprzyjać rozluźnieniu i zwiększeniu otwartości, to warto pamiętać, że wraz z jego ilością zwiększa się ryzyko utraty kontroli nad zachowaniem. Zdarza się, że pod jego wpływem robi się rzeczy, które po wytrzeźwieniu wywołują poczucie winy czy wstydu. Dlatego dobrze jest więc znać swoje granice i zachować umiar.
Presja społeczna
Zdarza się, że ludzie piją alkohol ze względu na towarzystwo, do którego chcą się dostosować. Może to dotyczyć nawet 13% osób spożywających alkohol3. Ludzie mogą nakłaniać wprost do picia alkoholu, czasami nawet okazywać niezadowolenie czy rozczarowanie, gdy spotykają się z odmową. Czasami ulega się presji społecznej również wyrażonej w sposób niebezpośredni. Spotykając się z ludźmi, którzy piją alkohol, można nabrać przekonania, że skoro wszyscy to robią i dobrze się bawią, to należy tak właśnie zrobić, aby np. nie narazić się na odrzucenie. Więcej o presji społecznej znajdziesz tu: Jak radzić sobie z presją namawiania do alkoholu.
Pustka emocjonalna
Czasami ludzie używają alkoholu po to, aby poradzić sobie z doświadczeniem pustki emocjonalnej. Może ona towarzyszyć depresji, żałobie czy innym trudnym sytuacjom życiowym, problemom psychicznym. Jest to bardzo nieprzyjemny stan, w którym nie można przeżywać ani przyjemnych emocji, jak radość, ani trudnych, jak smutek czy złość. Ten stan wewnętrzny jest na tyle przykry do zniesienia, że część osób może szukać silnych bodźców, które pozwolą choć na chwilę poczuć np. adrenalinę czy ekscytację.
Regulacja emocji
Według badań 8,7% osób sięga po alkohol, kiedy czuje przygnębienie lub zdenerwowanie, a 7%, aby o wszystkim zapomnieć4. Niektórzy ludzie traktują picie alkoholu jako sposób radzenia sobie ze stresem. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy ktoś nie potrafi inaczej rozładować napięcia i wyciszyć emocji. Choć niewielkie ilości alkoholu rozluźniają i mogą poprawić nastrój, to sam alkohol nie tylko nie zmniejsza stresu, ale jeszcze go pogłębia. Nasila bowiem fizjologiczną reakcję stresową, zwiększając poziom kortyzolu i adrenaliny. W efekcie podnosi tętno i ciśnienie. Uzyskuje się więc efekt odwrotny do zamierzonego, choć samo fizjologiczne pobudzenie po alkoholu może być odczuwane jako przyjemne. Osoby z problemem uzależnienia są szczególnie narażone na przerywanie abstynencji właśnie w momentach nasilonego stresu. (Więcej na temat jak radzić sobie ze stresem znajdziesz tu: link do tekstu)
Uzależnienie
Zdarza się również, że ludzie piją, bo mają problem z uzależnieniem od alkoholu. Na początku picie napojów wysokoprocentowych nie musi nieść za sobą widocznych konsekwencji. Złe samopoczucie następnego dnia przecież w końcu mija. Jego toksyczne działanie na organizm często nie jest przy tym widoczne od razu. Stopniowo jednak nasila się potrzeba coraz częstszego picia alkoholu w coraz większych ilościach. Mechanizmy rządzące uzależnieniem sprawiają. że osiągnięcie stanu upojenia staje się ważniejsze niż szkody, których się doświadcza. W efekcie długotrwałego picia alkoholu rozwija się mechanizm nałogowego regulowania emocji. Oznacza to, że osoba pijąca używa go do tego, aby szybko pozbyć się nieprzyjemnych i trudnych do wytrzymania stanów emocjonalnych. Mechanizm iluzji i zaprzeczania chroni jednocześnie przed przyjęciem do świadomości, że ma się problem. Osoba pijąca neguje go, bagatelizuje, usprawiedliwia i jednocześnie zapewnia, że w każdej chwili jest gotowa zaprzestać picia alkoholu. Więcej o uzależnieniu znajdziesz tu: Droga od mogę do muszę. O tym, jak picie alkoholu zmienia życie.
Choć picie alkoholu szkodzi na wiele sposobów, zwykle nie doświadcza się od razu jego negatywnych skutków zdrowotnych czy społecznych. Potencjalne szkody wydają się wówczas mało realne. Co więcej, pozytywne efekty działania alkoholu, jak rozluźnienie czy spędzanie czasu z osobami, które regularnie piją alkohol, mogą powodować, że odsuwa się myśli o ryzyku, które się z tym wiąże. Tymczasem to przede wszystkim świadome ograniczanie lub nawet zrezygnowanie z jego picia może uchronić przed doświadczaniem problemów zdrowotnych i ewentualnym uzależnieniem.