Trudno byłoby znaleźć kogoś, kto nigdy nie był namawiany do picia. Propozycje napicia się alkoholu mogą wyjść od różnych osób - zarówno od krewnych, podczas rodzinnych uroczystości, spotkań ze znajomymi, załatwiania interesów itd.
Propozycja napicia się alkoholu może polegać na jednorazowym zapytaniu, jednak może też zawierać różne elementy presji, jak nagabywanie czy naleganie.
Jednorazowe zapytanie może wynikać z towarzyskiego zaproszenia lub upewnienia się czy dana osoba ma ochotę napić się alkoholu. Kiedy propozycja nie jest ponawiana i nie czuje się presji, łatwiej jest odmówić. Jednak powtarzające się zachęty trudniej odeprzeć. Ma to miejsce szczególnie wówczas, gdy intencją bliskich osób lub znajomych jest świętowanie ważnego dla nich wydarzenia lub uroczystości rodzinnych. Jest to moment, kiedy dokonujemy ważnego wyboru między swoimi potrzebami a potrzebami innych ludzi. Brak asertywności może być przyczyną uczucia urazy i utraty szacunku do samego siebie, przykrego rozczarowania swoją decyzją. I choć na początku nie jest łatwo wytrwać w asertywnej postawie, to z czasem sukcesy odnoszone na tym polu stają się jest prawdziwą nagrodą.
Dlaczego niektórzy ludzie wywierają na innych presję picia? Jakich metod w tym celu używają? Co im to daje?
Historia Agaty
Moja dobra koleżanka miała w zwyczaju zwierzać mi się ze swoich problemów. Dzwoniła do mnie i mówiła: „Muszę ci powiedzieć, co zrobił Maciek, ale na trzeźwo nie da się o tym gadać. Przyniosę butelkę czegoś mocniejszego”. Gdy mnie odwiedzała, wyjmowała kieliszki i nalewała mi właściwie bez pytania. Swoją opowieść raz po raz przerywała stwierdzeniem: „No nie, musimy się napić”. Zastanawia mnie, dlaczego tak bardzo zależało jej na tym, abym ja również piła.
Historia Wojtka
Na studiach często spotykaliśmy się z najbliższymi kumplami. Przesiadywaliśmy u kogoś w domu lub chodziliśmy po pubach. Później, gdy większość z nas zaczęła pracę i założyła rodzinę, znalezienie czasu na spotkania stało się trudniejsze. Nie mówiąc już o tym, by wszyscy zgrali się w ten sam wieczór.
Kiedy więc udało nam się spotkać, a ja postanowiłem nie pić, bo zbliżał się termin moich badań, kumple byli oburzeni. Zwłaszcza jeden z nich, który co chwilę próbował wywołać we mnie poczucie winy. „Taka okazja, a ty będziesz się bawił w abstynenta?!”. Byłem tym nieco poirytowany. Myślałem, że najważniejsze jest to, że możemy się spotkać, a nie to, czy pijemy.
Dlaczego namawiamy innych do picia alkoholu?
To nurtujące Agatę i Wojtka pytanie zadaje sobie wiele osób, a zwłaszcza te, które odmawiając spotkały się z niechętną reakcją otoczenia. Nie zmusza się nikogo do tego, by zamówił w restauracji określone danie lub ubierał się inaczej, jak lubi. Dlaczego więc niektórzy uważają, że mają prawo nie respektować czyjejś decyzji o niepiciu alkoholu?
Najczęstsze powody, dla których ludzie wywierają na innych tego rodzaju presję:
- Niektóre osoby robią to bez głębszego namysłu. Namawianie wynika u nich z przejętych od innych przekonań na temat tego, że: „na imprezie trzeba pić alkohol”, „sukces zawodowy trzeba opić”, „do grilla najlepiej smakuje zimne piwko”. Osoby te nakłaniając innych do picia próbują okazać troskę, gościnność czy sympatię. Zapominają, że najlepiej swoją chęć zatroszczenia się o kogoś wyrażą, pytając go o jego potrzeby.
- Lęk przed dzielącymi ludzi różnicami. Fakt, że ktoś postępuje inaczej niż inni, może wywoływać duży dyskomfort. Osoby te obawiają się również, że ich postępowanie zostanie negatywnie ocenione. Starają się więc doprowadzić do tego, by inni robili to, co oni. Taką postawę można jednak zmienić.
- Niektórzy ludzie mają błędne przekonania odnośnie samego alkoholu. Mogą uważać, że jest on przydatny lub nawet niezastąpiony w pewnych sytuacjach. Wówczas można z ich ust usłyszeć: „Po tej golonce koniecznie musisz się napić. To pomaga na trawienie” lub: „To wydarzenie musiało być dla ciebie okropne. Napij się, to ci pomoże”.
- Zdarza się, że ktoś zaczyna czuć niepokój w związku z tym, w jaki sposób sam używa alkoholu. Być może zdaje sobie sprawę z tego, że pije w sposób ryzykowny lub nawet szkodliwy. Chcąc więc zagłuszyć poczucie winy i związany z nimi lęk namawia innych do wspólnego picia, ponieważ daje mu to złudne przekonanie, że „wszyscy tak robią”.